Maria Skłodowska Curie- Wielka Wnuczka Naszej Gminy
Gniazdo rodowe Marii Skłodowskiej- Curie, znajduje się we wsi Skłody Piotrowice w gminie Zaręby Kościelne.
Tutaj żyli jej pradziadowie, tu urodził się i chodził do szkoły elementarnej w Zarębach Kościelnych jej dziadek- Józef Skłodowski (1804-1882).
Postać dla całego rodu symboliczna. To on wywiódł Skłodowskich z mazowieckiego zaścianka Skłody i przekształcił z przeżywającej klęski powstańcze, zubożałej szlachty w pozytywistyczną.
Józef Skłodowski urodziła się 19.03.1804 roku w Skłodach Piotrowicach w rodzinie drobnej szlachty.
Ród Skłodowskich wywodził się z Mazowsza płockiego. Prawdopodobnie wzmianki o protoplastach rodu pochodzą z II połowy XIV wieku. Pewniejsze wzmianki pochodzą z XVI wieku, kiedy Skłodowski pieczętuje się herbem Dołęga i zajmuje ważną pozycję na Mazowszu.
Pierwsi przodkowie byli związani z miejscowością Skłody, który musiał być rozległym majątkiem, skoro został podzielony na trzy części: Skłody Stachy (małe), Skłody średnie i Skłody Piotrowice (wielkie). Ojcem naszego bohatera był żyjący w II połowie XVIII wieku Urban Skłodowski, właściciel ziemski, który w marcu 1803 r. poślubił Małgorzatę z Rykaczewskich. Jego gospodarstwo usytuowane było na wzniesieniu, za którym przepływała rzeka Brok.
Urban Skłodowski- ojciec Józefa był jednym z właścicieli wsi Skłody Piotrowice. Jego dworek, stojący, prostopadle do rzeczki Brok /albo Broczysko/, o jakie 50 łokci od niej, i całą tą sadybę, tworzącą okólnik, zamknięty z jednej strony Brokiem, a z innych budynkami gospodarskimi na wpół już rozebrany, czarny od starości i niezamieszkały, stał jeszcze na jesieni roku 1920.
Fortuna, będąca niegdyś własnością Urbana Skłodowskiego, została przez średniego syna jego Feliksa, odstąpiona Skłodowskim z rodu Biskupów. Po Biskupach Skłodowskich fortuna, dawniej Urbanowa, przeszła czasowo w posiadanie właścicieli innego nazwiska, zdaje się Świerżewskich, a potem znowu wróciła do Skłodowskich, tym razem Marczaków.
Paluchów Skłodowskich w Skłodach już zdaje się nie ma; natomiast we wsi, sąsiadującej z Piotrowicami, Świerżach Zielonych, albo, jak mówią „na Zielonem”, siedzą na dostatnich fortunach kilkudziesięciomorgowych potomkowie brata Uranowego, Józefa; na jednej Piotr i jego siostry po synu Franciszku, na drugiej zaś potomstwo po drugim synu Feliksie.
Urban Skłodowski był żonaty z Małgorzatą Rykaczewską i umarł w tym czasie, kiedy syn jego najstarszy- Józef Skłodowski rozpoczął dopiero naukę w Szkole Wojewódzkiej Łomżyńskiej.
Józef rozpoczął naukę w czasie Księstwa Warszawskiego w 1812 r. uczęszczając do szkoły elementarnej w Zarębach Kościelnych (rejon Pułtuska). Przygotowania, wojna i okupacja rosyjska Księstwa Warszawskiego, spowodowały, że przerwał naukę. Naukę kontynuował już po powstaniu Królestwa Polskiego w 1815 r., gdy Polacy cieszyli się częściową państwowością polską, kiedy odżywały nadzieje na odbudowę Państwa Polskiego.
Nie znajdując należytej pomocy u swej matki, mało zapobiegliwej, a przytem niezbyt rozumiejącej potrzebę nauki, Józef od bardzo wczesnego wieku był pozostawiony własnym siłom. Dzięki wybitnym zdolnościom i usilnej pracy, a w części też życzliwemu poparciu ówczesnego rektora, księdza Zawadzkiego, światłego pijara, ukończył on szkołę średnią z odznaczeniem, a następnie, borykając się wciąż z niedostatkiem- w roku 1828 Wydział Filozoficzny Uniwersytetu Warszawskiego, poczem rozpoczął swoją karierę pedagogiczną w Białej Podlaskiej, skąd po roku przeniesiono go do Warszawy, jako nauczyciela szkoły średniej na Muranowie.
Podczas rewolucji Listopadowej wstąpił do wojska narodowego, jako artylerzysta i uczestniczył w kilku bitwach, m.i. pod Iganiami. Schwytany w Kieleckiem, pod Chmielnikiem, przez Kozaków był pędzony piechotą do Warszawy, dokąd przybył podarty, wygłodzony, z ciężko pokaleczonymi nogami. Po wydobrzeniu, uniknąwszy szczęśliwie gorszych skutków udziału w rewolucji, wrócił na dawne stanowisko i wkrótce ożenił się z Salomeą Sagtyńską. Józef i Salomea mieli siedmioro dzieci. Jednym z nich był Władysław- ojciec Marii.
Dalszą swoją służbę odbywał na prowincji, naprzód w Kielcach, gdzie przyszedł na świat Władysław (ojciec Marii), później w Łomży, następnie w Łukowie jako inspektor, potem w Siedlcach, gdzie awansował na dyrektora i wreszcie, przez 12 lat na tym samym stanowisku w gimnazjum Lubelskim, skąd przed samym prawie powstaniem styczniowym został zmuszony przejść na emeryturę.
Dyrektor Skłodowski jako Polak rozumiał i podzielał ideały oraz dążenia powierzonej sobie młodzieży. W okresie przedpowstaniowym, kiedy w Lublinie solidaryzując się z Warszawą urządzano manifestacje religijno-patriotyczne, w których gremialnie uczestniczyła lubelska młodzież szkolna, Skłodowski z urzędu był zmuszony do wymierzenia kar dyscyplinarnych najbardziej aktywnym uczniom. Za zbytni zdaniem władz carskich - liberalizm zapłacił utratą stanowiska 1 października 1862 r. i przeszedł na przedwczesną emeryturę.
Jego pasją były nauki przyrodnicze: zatrudniał wybitnych matematyków, fizyków i przyrodników, osobiście skatalogował ponad dziesięciotysięczne zbiory biblioteczne, zaliczające się do największych w Królestwie.
Zadbał o odpowiednie dla nich pomieszczenia i udostępnienie ich nie tylko uczniom, ale także mieszkańcom miasta.
Posiadał niekwestionowany autorytet wśród młodzieży, a wśród wychowanków szkół, w których pracował znalazła się cała plejada matematyków, fizyków, lekarzy i ekonomistów; odegrali wielka rolę w życiu umysłowym i kulturalnym Królestwa w II połowie XIX wieku.
Po przejściu na emeryturę ze stanowiska dyrektora Gimnazjum Lubelskiego, przed samą zawieruchą 1863 roku, Józef wielokrotnie zmieniał swoją siedzibę, stale jednak unikając Warszawy, jak zresztą i podczas całej swojej służby. Mieszkał więc kolejno w Jawidziu, jednym z folwarków Zawieprzyckich, potem w Prosienicy, następnie dzierżawił Puchały, piękny dom z ogrodem i kawałkiem gruntu w Łomżyńskim, później, dom z dużym ogrodem w Czyżewie, a wreszcie Radlin, jednowłókowy folwark pod Kielcami, ze starym modrzewiowym dworem.
Pracował prawie do ostatka, trochę przy gospodarstwie, więcej w ogrodzie, po za tym przez pewien czas był wójtem, a potem sędzią gminnym z wyboru.
Śmierć zaskoczyła go u brata stryjecznego, Ksawerego, w Zawieprzycach, a zwłoki spoczęły w rodzinnym tegoż grobie w Kijankach.
Józef miał 7 rodzeństwa: Feliks- mieszkał w Budziszewie, Jan- sędzia w Opolu Lubelskim, siostra- wyszła za mąż za Wyszomirskiego, inni ??
NA EMERYTURZE W MAJĄTKU RODZINNYM
Kolejne lata życia (1862-1864) spędził najpierw w folwarku zawieprzyckim w Jawidzu dzierżawionym przez brata Ksawerego Skłodowskiego. Po upadku powstania styczniowego, gdy wzmogły się represje popowstaniowe w czerwcu 1864 r. przenosi się do Czyżewa koło Ostrowi Mazowieckiej. Następnie w czerwcu 1870 r. udaje się do majątku zięcia Henryka Felauera położonego w Rakoszynie koło Kielc. Mając ogromne zaufanie tamtejszego społeczeństwa gminy Piekoszów zostaje wybrany na stanowisko wójta, a następnie powierzono mu godność sędziego gminnego w Promniku. Od 1879 r. Józef Skłodowski nabywając dwa gospodarstwa przenosi się do Radlina koło Kielc.
W grudniu 1881 r. wraz z żoną Skłodowski udał się na pasterkę do kieleckiej katedry. Trudne warunki (mróz i zawieje grudniowe) spowodowały, że żona zachorowała na zapalenie płuc i po niespełna dwóch miesiącach zmarła 21 lutego 1882 r. Pochowana została na cmentarzu w Leszczynach.
Załamany po stracie żony Salomei przeniósł się do Zawieprzyc na Lubelszczyźnie i tam spędził ostatni okres swojego życia. Zamieszkał w majątku stryjecznego brata, Ksawerego Skłodowskiego. Nie mogąc pogodzić się ze śmiercią ukochanej swojej żony, przygnębiony, zachorował na zapalenie płuc. Mimo wysiłków lekarzy w pół roku później zmarł w wieku 78 lat w Zawieprzycach 21 sierpnia 1882 r. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 25 sierpnia w kościele parafialnym w Kijanach. Mszę świętą celebrował ks. Bogucki. Józef Skłodowski został pochowany w rodzinnym grobowcu na cmentarzu parafialnym w Kijanach.
Zapis w księdze zmarłych parafii kijańskiej z lat 1877-1887, t. V znajduje się pod nr 63. Zapis wykonany jest w języku rosyjskim. Czytamy w nim:
"Stało się we wsi Kijany - trzynastego/ dwudziestego piątego sierpnia tysiąc osiemset osiemdziesiątego drugiego roku o godzinie 10 rano. Zjawili się Ksawery Skłodowski, arendator dóbr Zawieprzyc, sześćdziesięciu sześciu lat, kuzyn zmarłego oraz Jan Skłodowski, agronom dwudziestu siedmiu lat od urodzenia - bratanek zmarłego, mieszkający obaj we wsi Zawieprzycach; i ogłosili, że dziewiątego/dwudziestego pierwszego sierpnia bieżącego roku o godzinie jedenastej popołudniu, zmarł we wsi Zawieprzycach Józef Skłodowski - wdowiec, były Dyrektor Gimnazjum Lubelskiego, siedemdziesięciu ośmiu lat od urodzenia, urodzony we wsi Skłodach w powiecie ostrołęckim, a mieszkającym we wsi Radlinie w powiecie kieleckim - syn zmarłych Urbana Skłodowskiego i Małgorzaty z Rybaczewskich, małżeństwa Skłodowskich.
Po naocznym stwierdzeniu ów Akt ogłaszający o śmierci Józefa Skłodowskiego został przeczytany przez Nas i podpisany przez świadków - Ks. Bogucki, N. M. P. Ksawery Skłodowski, Jan Skłodowski".
Biografia Józefa Skłodowskiego: